Aron Domżała i Maciej Marton utrzymali drugą pozycję w klasyfikacji generalnej Rajdu Dakar, mimo że na trasie trzeciego etapu nie uniknęli drobnych przygód. Po raz pierwszy w tej edycji super maratonu musieli zmienić przebite koło i po raz pierwszy zboczyli z trasy. Mimo to na ostatnim fragmencie oesu zdołali zniwelować ponad połowę straty, jaką mieli do lidera.
Pętla na południe od miejscowości Wadi Ad-Dawasir zapewniła uczestnikom Dakaru niemal wszystkie rodzaje podłoża. Zaczęło się od jazdy pośród wielkich głazów, potem pojawiły się głębokie kaniony i piękne wydmy pustyni Empty Quarter. Na ostatnich kilometrach czekał natomiast płaskowyż pozwalający na rozwinięcie maksymalnych prędkości.
W klasie SSV lider zmieniał się niemal na każdym punkcie kontrolnym. Aron Domżała i Maciej Marton jechali w ścisłej czołówce, tracąc zaledwie kilka minut do kolejnych prowadzących. Niefortunny dla zespołu Monster Energy Can-Am okazał się 154. kilometr. Właśnie tam 10 min straciły dwie załogi – polska i brazylijska.
- Popełniliśmy pierwsze błędy. Zgubiliśmy się, złapaliśmy kapcia i straciliśmy około 10 minut. Co ciekawe, w tym samym miejscu, te same przygody spotkały równocześnie naszych kolegów z zespołu Reinaldo Varelę i Maykela Justo – relacjonował Domżała.
Polska załoga miała jednak jeszcze przed sobą 250km i nie zamierzała się poddawać. Sukcesywnie odrabiała kolejne sekundy, by na ostatnim, płaskim fragmencie trasy, wcisnąć pedał gazu w podłogę i odrobić ponad siedem minut straty. – Najtrudniejsze były dzisiaj wydmy. Miękkie, wysokie i ścięte. To oznaczało, że trzeba było się mocno rozpędzić, żeby na nie wjechać, a na szczycie uważać, by nie spaść na drugą stronę z dużej wysokości. Kilka razy było blisko, żeby polecieć, ale na szczęście udało nam się tego uniknąć. Niestety kilka samochodów skończyło w takich miejscach rajd… - opowiadał kierowca.
Ostatecznie biało-czerwoni zameldowali się na mecie z siódmym czasem, tracąc do Francisco Lopeza tylko pięć i pół minuty. Chilijczyk umocnił się na prowadzeniu w kategorii SSV i powiększył swoją przewagę nad Aronem Domżałą i Maciejem Martonem do sześciu minut. – Walczymy! Trochę dalej od lidera, ale nadal w grze! Jutro kolejny, długi etap – zakończył wicelider.
W środę organizator zaplanował etap „przejściowy”, który prawdopodobnie nie będzie mieć znaczącego wpływu na klasyfikację generalną. Odcinek specjalny będzie liczyć 337km, a dojazdówka aż 519km. Zawodnicy nie mogą jednak usypiać swojej czujności, bo każdy błąd na drodze do stolicy kraju – Rijadu – może okazać się kosztowny.
Wyniki III etapu w kategorii T4:
1. Francisco Lopez/Juan Pablo Latrach (CHL) 4:20.57
2. Austin Jones/Gustavo Gugelmin (USA/BRA) +0.23
3. Michał Goczał/Szymon Gospodarczyk (POL) +0.24
4. Khalifa Al-Attiyah/Paolo Ceci (QAT/ITA) +2.33
5. Santiago Navarro/Marc Sola (ESP) +3.41
…
7. Aron Domżała/Maciej Marton (POL) +5.29
11. Marek Goczał/Rafał Marton (POL) +13.03Klasyfikacja generalna:
1. Francisco Lopez/Juan Pablo Latrach (CHL) 13:19.10
2. Aron Domżała/Maciej Marton (POL) +6.08
3. Austin Jones/Gustavo Gugelmin (USA/BRA) +7.13
4. Siergiej Kariakin/Anton Wlasiuk (RUS) +16.33
5. Saleh Alsaif/Oriol Vidal (SAU/ESP) +20.16
…
9. Michał Goczał/Szymon Gospodarczyk (POL) +37.31
15. Marek Goczał/Rafał Marton (POL) +1:39.59
Mat. pras. Domżała Team
Rajdy Cross Country w Polsce oraz z udziałem Polaków
autor: Anna Michalska
Dakar 2021: Aron Domżała - "Oczy się zaszkliły, trudno opisać te emocje!" - Cross Country Polska
crosscountrypolska.pl
Aron Domżała i Maciej Marton dołączyli do ścisłego grona siedmiu Polaków, którzy wywalczyli miejsce na podium Rajdu Dakar. Wcześniej dokonali tego Rafałcrosscountrypolska.pl
Mamy za sobą ostatni, 12 etap, rajdu Dakar 2021. Jedyny pozostały w stawce polski motocyklista, zaledwie 19- letni Konrad Dąbrowski stanął na podium w klasiecrosscountrypolska.pl
43. Rajd Dakar 2021 przeszedł do historii! Po 12 ekstremalnie trudnych etapach rywalizacji w Arabii Saudyjskiej i blisko 8000 przejechanych kilometrów Polacycrosscountrypolska.pl
Trasa ostatniego etapu prowadziła do Jeddah – miasta położonego nad Morzem Czerwonym – gdzie 3. stycznia startował rajd. Była krótka. Z 447 zaplanowanych