Wielu zawodników spodziewało się, że pierwszy dzień Dakaru będzie dniem wprowadzającym, przygotowującym ich do walki na kolejnych etapach zmagań. Nic bardziej mylnego! Organizatorzy zadbali o walkę na 100% od samego początku.
Niedzielny odcinek liczył 277km i prowadził z Jeddah do Bisha. Dla wielu zawodników kamieniste bezdroża stanowiły wyzwanie. Wielu motocyklistów ma na koncie wywrotki, na szczęście w większości niegroźne.
“Czekało na nas kilkadziesiąt kilometrów w dużych, luźnych kamieniach, które dały mi w kość, także było to trudne, ale jestem zadowolony, nie podejmowałem zbędnego ryzyka koncentrując się na nawigacji. To dobry początek rajdu w moim wykonaniu. Motor działa, ja jestem delikatnie obity bo położyłem się na kamieniach, ale wszystko jest ok i jutro czeka nas pierwszy długi odcinek 457km więc zaczynamy ściganie” - mówi Konrad Dąbrowski.
Dla kolegi Konrada z zespołu DUUST Rally Team, Jacka Bartoszka, start w Dakarze oznacza dużo więcej niż dla wielu zawodników. Swoim występem zawodnik postanowił wesprzeć Fundację Serce Dziecka, ponieważ sam przeszedł poważną operację serca i wie z czym muszą się liczyć nie tylko chorzy, ale i ich najbliżsi.
“Jeszcze żyję, choć sam nie wiem jakim cudem!” - takimi słowami zameldował się na mecie odcinka Jacek. “Mam na koncie starty w Pucharze Polski i w Africa Eco Race, ale Dakar mnie zaskoczył. Nie poddam się jednak i będę walczył dalej. Mam świadomość jak ważny jest mój start dla wielu tracących nadzieję”.
Zawodnicy DUUST Rally Team ukończyli dzisiejszy etap z następującymi wynikami:
Konrad Dąbrowski, miejsce 45, z czasem 4H 12’ 15’’
Mahammed Jaffar, miejsce 61, z czasem 5H 2’ 9’’
Jacek Bartoszek, miejsce 86, z czasem 6H 21’ 18’’
W poniedziałek drugi dzień zmagań, o wiele bardziej piaszczysty, z licznymi sypkimi piaskami.
Mat. pras. DUUST Rally Team